środa, 6 kwietnia 2022

Opis i spis treści audycji „Wieczór płytowy” i „Wieczór z płytą kompaktową” 1983-1991 cz. 5


Tomasz Szachowski w 1980 r.

Dziennikarze prowadzący audycję

Audycja "Wieczór płytowy" była autorskim pomysłem Tomasza Szachowskiego, stąd jego sylwetkę przedstawiam tutaj jako pierwszą. Zapraszał on do swej audycji wielu gości, wśród których byli także inni dziennikarze muzyczni. Jednym z nich był Tomasz Beksiński, którzy w końcowych latach istnienia tej audycji stał się faktycznie jej współtwórcą. Jego sylwetkę przedstawię w następnym poście.  

Tomasz Szachowski

Jak już wspomniano głównym twórcą audycji był Tomasz Szachowski. Ten urodzony 2 II 1947 r. w Warszawie dziennikarz jest obecnie jedną z bardziej znanych osobowości radiowych w Polsce. W dzieciństwie uczęszczał na lekcje fortepianu, co miało znaczący wpływ na jego późniejsze losy życiowe. Pod koniec lat 60. studiował na Politechnice Warszawskiej, a w wolnych chwilach występował w amatorskich zespołach związanych ze klubem studenckim „Stodoła”. Były to obecnie zapomniane już amatorskie lub półamatorskie zespoły: Kwadraty, Pesymiści, Klub Pickwicka i Grupa Bluesowa „Stodoła” (z Ewą Bem). Szachowski występował w nich w latach 1967-1970, a więc pomiędzy swoim 20 a 24 rokiem życia. Karierę muzyka kontynuował także na początku lat 70. grając w grupie Portrety, a potem w zespole Dylematy i grupie Stana Borysa, a także występując jako muzyk sesyjny na płytach innych artystów, np. Daniela (Lech Kłosek).

W 1974 r., a więc w wieku 28 lat porzucił jednak aktywne muzykowanie na rzecz studiów muzykologicznych na Uniwersytecie Warszawskim (na które uczęszczał już od kilku lat), a od października tegoż roku podjął także pracę w Programie III Polskiego Radia, najpierw jedynie na zlecenie. Początkowo zajmował się pisaniem zapowiedzi do trójkowych audycji jazzowych, a także czytaniem i przygotowywaniem listów od słuchaczy. Jak wspomina w książce Wiesława Weissa „33 x Trójka” (s. 550): „W chwili przyjścia do Trójki byłem na trzecim roku muzykologii i bardzo się interesowałem związkami jazzu z innymi gatunkami, zwłaszcza z muzyką klasyczną”. W ten sposób zrodziło się jego zainteresowanie wyrafinowanymi odmianami jazzu promowanymi m.in. przez niemiecką wytwórnię ECM i takimi wykonawcami jak Keith Jarret i Chick Correa. Obaj z nich byli pianistami, i jego zainteresowanie nimi nie było przypadkowe, bo sam przecież także wcześniej był pianistą.

Po otrzymaniu etatu w Programie III ok. 1975 r. powierzono mu przygotowywanie piątkowej audycji „Trzy kwadranse jazzu” (jednej z czterech w tygodniu). Szachowski wpadł wówczas na pomysł, by prezentować w niej całe dyskografie danego wykonawcy, co spotkało się z wielkim uznaniem słuchaczy, środowiska jazzowego i innych radiowców. W związku z tym, że Polskie Radio nie dysponowało wieloma płytami często pożyczał je od innych dziennikarzy lub muzyków i prezentował na antenie. Najczęściej jednak zapraszał do swojego programu gości, którzy posiadali rzadkie zachodnie płyty, które następnie prezentowane były w jego audycji. Oczywiście wcześniej każdy z takich gości musiał przygotować zapowiedź swego wystąpienia do jego wglądu. Wśród takich gości byli m.in. Tomasz Tłuczkiewicz czy Paweł Wróblewski. W przyszłości taką metodę, a więc zapraszania gości z płytami do programu, wykorzystał następnie w swej nowej audycji „Wieczór płytowy”. Udostępniając pozyskane przez siebie albumy na antenie zawsze uzupełniał je przygotowanymi wcześniej błyskotliwymi komentarzami. I choć miały one formę pisaną, bo takie były wymogi czasu, to jednak sprawiały wrażenie spontanicznych. Także i tę innowację wykorzystał potem w „Wieczorze płytowym”.

W 1981 r. Szachowski przeszedł do redakcji muzycznej Programu IV. Przypuszczalnie już wówczas istniał plan reorganizacji wszystkich audycji radiowych, a Szachowski miał się zająć przygotowaniem nowego bloku muzycznego właśnie w tym programie, bo dysponował on pożądaną przez melomanów stereofonią. Ostatecznie plany te pokrzyżowało wprowadzenie stanu wojennego w Polsce, ale jak tylko sytuacja w kraju się unormowała, to mógł on przystąpić do realizacji pierwotnego planu. Jego założeniem było przedstawianie w ramach jednego kilkugodzinnego bloku muzyki klasycznej (symfonicznej i operowej), jazzu i muzyki dyskotekowej zwanej już w tym czasie popową oraz rockowej. Ostatecznie pod jego wpływem dyrekcja stacji zatwierdziła plan, że w takim bloku będzie więcej jazzu i jazz-rocka. Jednak pierwsze emisje tego bloku występującego pod nazwą „Wieczór płytowy” w marcu 1983 r. na antenie Programu IV spotkały się z taką falą krytyki ze strony słuchaczy – o czym już wcześniej wspomniano - że Szachowski musiał zmienić formułę audycji na bardziej popową i typowo rockową. W związku z koniecznością prezentacji na antenie nowości muzyki pop czy rockowej tym bardziej trudne dla niego okazało się pozyskanie do niej niedostępnych w Polsce nowości płytowych. W takich okolicznościach Szachowski nawiązał kontakt z nowym gronem potencjalnych gości do tej audycji. Jedynym warunkiem wystąpienia w niej było posiadanie przez nich najnowszych płyt z muzyką popową i rockową. Obok wielu innych osób, których nazwiska już wcześniej wymieniono, do audycji tej trafił także młody Tomasz Beksiński.

W audycji nadanej w dniu 24 VII 1983 r. Szachowski dokonał pierwszej w Polskim Radiu publicznej prezentacji możliwości dźwiękowych odtwarzacza CD i płyty kompaktowej, co opisano już wcześniej. Wydarzenie to zbiegło się z lipcowym przenumerowaniem programów Polskiego Radia, odtąd Program IV stał się Programem II (i odwrotnie). Z biegiem czasu postanowił też o przemianowaniu nazwy tej audycji, która od dnia 6 IV 1986 r. występowała pod nazwą „Wieczór z płytą kompaktową”, ale po paru latach powrócono do jej dawnej nazwy. Obie audycje prowadził nieprzerwanie w okresie od marca 1983 r. do marca 1991 r.

Z perspektywy czasu widać, że Szachowski był dobrym organizatorem i potrafił wykorzystać potencjał jaki miała każda z takich osób. Dzięki temu, że byli to miłośnicy różnego rodzaju muzyki, to i audycja miała spory przekrój gatunkowy i stylistyczny. Na pewno wpływało to korzystnie na poszerzenie horyzontów muzycznych wielu słuchaczy. Jak to opisał sam Szachowski w swym przywołanym już wcześniej artykule w „MM Jazz” (nr 5 z IX-X 1985 r.): „Niedzielne audycje kompaktowe w Programie II bodaj jako jedyne w Polskim Radiu prezentują w dużych całościach muzykę o znacznej rozpiętości gatunkowej i stylistycznej, od Marillion do Iglesiasa plus muzyka poważna, zrozumiałe więc, że musimy liczyć na tolerancję słuchaczy. Ale też kryje się tutaj pewna chyba nie najgorsza propozycja posiadania w swoich zbiorach taśmowych muzyki różnej, muzyki na różne okazje, różne nastroje, różne pory”.

Pomimo opisanych powyżej trudności z wprowadzeniem na antenę audycji promującej trudniejsze odmiany muzyki popularnej Szachowski nie zrezygnował jednak ze swego pierwotnego planu. Dzięki swemu uporowi powołał do życia nową audycję przeznaczoną właśnie do prezentacji takiej ambitniejszej ale mało komercyjnej muzyki. Nosiła ona nazwę „Blaski i cienie muzyki jazz-rock” i funkcjonowała w Programie IV (a potem II PR) równolegle z „Wieczorem płytowym”. Oprócz tego prowadził także wraz z inżynierem dźwięku Leszkiem Michniewiczem wspomnianą już audycję „Zakłócenia odbioru” poświęconą problemom przekazu sygnału stereofonicznego w Polskim Radio i różnym innym zagadnieniem technicznym związanym z dźwiękiem, stereofonią i ogólnie problemami audio.

Niezależnie od pracy w Polskim Radiu od początku swej dziennikarskiej aktywności Szachowski był też aktywnym członkiem Polskiego Stowarzyszeniu Jazzowego (PSJ). Pod jego auspicjami zorganizował i prowadził m.in. warsztaty i festiwale jazzowe, był także członkiem licznych jury jazzowych oraz został cenionym recenzentem płyt jazzowych. Bardzo cenione są i były jego artykuły pisane na potrzeby pisma „Jazz” czy „Jazz Forum”, a później zamieszone na stronie www.diapazon.pl. Swe artykuły publikował też w prasie codziennej i tygodniach np. we „Wprost”. Przez pewien czas był też wykładowcą akademickim na wydziale muzykologii Uniwersytetu Warszawskiego. Był też autorem wkładek do płyt kompaktowych. Oczywiście większość tej jego aktywności miała miejsce już po zakończeniu emisji pierwotnego „Wieczoru płytowego”.

Z natury rzeczy i z racji swego wykształcenia preferował w „Wieczorze płytowym” muzykę jazzową i klasyczną, ale chętnie przedstawiał także nowości i klasyków rocka głównego nurtu oraz wybranych przedstawicieli muzyki pop z najwyższej półki. To dzięki tym szerokim prezentacjom całe pokolenie melomanów w Polsce lat 80. mogło się zapoznać z dorobkiem muzycznym światowej muzyki rozrywkowej. Z tego względu pozytywnie oceniam formułę prowadzonej przez niego audycji, a także umiejętność pozyskiwania do niej współpracowników, dzięki czemu poszerzano możliwości jej możliwości repertuarowe. Ale z drugiej strony głębsza analiza programowa tej audycji wskazuje, że pewni wykonawcy, czy nawet całe style nie były do niej dopuszczane, np. radykalne odmiany muzyki punk, rap i inne, czy też przedstawiciele awangardy rocka. Oczywiście wszystko to odbywało się w białych rękawiczkach pod pozorem dbania o kulturę muzyczną itp. Słuchacze nigdy ich nie poznali, więc nie wiedzieli co tracili, a gdy się już o nich dowiedzieli, to istniało tysiąc wymówek na to, dlaczego nigdy nie zaprezentowano ich płyt w „Wieczorze płytowym”.

Pewne światło na motywy takiej decyzji Szachowskiego rzuca jego konflikt ze Zbigniewem Hołdysem do jakiego pomiędzy nimi doszło pod koniec lat 80., ale mający swe źródła w połowie tej dekady. Oficjalnym powodem tego konfliktu były dwie sprawy: pierwszą sprawą było nie przyjście Hołdysa na umówione spotkanie antenowe poświęcone dyskusji o „roli Non Stopu [miesięcznika muzycznego – przyp. DR] w życiu muzycznym PR:”, a drugą było napisanie przez Hołdysa nieprzychylnej recenzji najnowszej wówczas płyty Grzegorza Ciechowskiego, co zostało potępione przez Szachowskiego.

Zbigniew Hołdys odniósł się do tych zarzutów w artykule „Moje chamstwo” na łamach redagowanego przez siebie „Non Stopu” (nr 5 1989 r.). Co do zarzutu pierwszego, czyli nie przyjścia w umówionym terminie do radia wytłumaczył się tym, że po prostu zapomniał o tym spotkaniu; w przypadku zarzutu drugiego stwierdził, że choć jest z branży, to ma prawo napisać nieprzychylną recenzję kolegi po fachu i że swych uwag nie ukrywał, bo podpisał ją swoim nazwiskiem a nie pseudonimem.

Ale w dalszej części tekstu napisał też:
„[…]. Tomasz Szachowski stracił mój szacunek dużo wcześniej, przed czterema laty, kiedy to postanowił mnie wychować po raz pierwszy.
Tu mały wtręt. Szachowski przez najczarniejsze dni stanu wojennego, a potem, kiedy nie było lżej, aż wreszcie po dzień dzisiejszy był i jest członkiem, a nawet przewodniczącym komisji nie dopuszczającej nagrań na antenę radiową (przewrotnie nazwanej komisją kwalifikującą nagrania). To właśnie tak komisja, już poza cenzurą, zatrzymywała polską myśl wyrażoną w utworach rockowych (i nie tylko), i to właśnie ona ma na sumieniu okaleczenie młodej polskiej kultury lat 80. przy pomocy setek zatrzymywanych piosenek.
Otóż jako przewodniczący tej komisji Tomasz Szachowski zatrzymał osobiście moje nagranie Idol w 1985 roku. Piszę moje, choć naprawdę było ono dziełem całego Plugawego Anonimu, ale było moje. Po uzyskaniu przecieku z posiedzenia komisji zadzwoniłem do niego i zapytałem wprost” Co ty wyprawiasz? Przecież kawałek ma cenzurę, sam negocjowałem rzecz w Urzędzie!... I wówczas usłyszałem:
Nie uważam, by taka muzyka była aktualnie społecznie pożądana. Ona niepotrzebnie jątrzy, mąci ludziom w głowach. wiesz jakie są czasy. A poza tym myślę, że stać ciebie na coś lepszego. To nie jest twój najlepszy utwór.
Koniec. Splunął mojemu dziecku w twarz i poszedł. Bez odwołania. Potem się dowiedziałem, że dał utworowi taką klauzulę, że jeśli już ktoś by chciał go puścić, to z krytycznym komentarzem. […]. Zespół Plugawy Anonim, być może orkiestra moich marzeń, przestał istnieć. […]. Dziś ten człowiek mnie poucza i twierdzi, że moja jawna ocena dzieła G.C. jest aktem nieetycznym”.

Jak z tego widać w okresie prowadzenia „Wieczoru płytowego” Szachowski był nie tylko zwykłym dziennikarzem, ale także decydentem stojącym na straży pewnych dogmatów kulturalnych, np. tego co jest a co nie jest wartościowe w muzyce. Jak uznał, że coś na to nie zasługuje, to nie pozwalał na emitowanie tego w eterze. Z jednej strony to naturalne zachowanie osoby odpowiedzialnej za media, ale z drugiej strony widać w tym też pewne asekuranctwo wobec ówczesnej władzy.

Pomimo upływu lat Szachowski jest aktywny zawodowo do chwili obecnej. Nadal prowadzi audycje jazzowe w Programie II PR. Obecnie jest również współgospodarzem odrodzonego „Wieczoru płytowego” mającego po części charakter „radia na życzenie”, bo repertuar audycji w znacznej części tworzą sami słuchacze. Wcześniej prowadził wiele innych audycji, np. program „Klasycznie i jazzowo”. Podobnie jak w przeszłości były to zawsze programy o najwyższym poziomie merytorycznym.

W chwili rozpoczęcia audycji „Wieczór Płytowy” w 1983 r. Tomasz Szachowski miał 36 lat, a w chwili jej zakończenia w 1991 r. miał 44 lata. Lata istnienia „Wieczoru płytowego” przypadły więc na najlepszy okres jego życia, podobnie jak u wielu innych ludzi, kiedy to jeszcze jest się młodym i ma w sobie energię i pomysły, a już jest się doświadczonym i można je wprowadzić w życie.